Które jabłka trują, a które oczyszczają

Które jabłka trują, a które oczyszczają

2

W poniedziałek opublikowaliśmy na profilu Organic Farma Zdrowia krótki wpis, w którym powołując się na badania z USA napisaliśmy, że dzięki jedzeniu organicznemu można usunąć z diety 90% pestycydów w ciągu jednego tygodnia. Post wywołał dyskusję. Szczególnie dotyczyła ona różnic między jabłkami konwencjonalnymi i ekologicznymi. O wytyczne w tej sprawie poprosiliśmy dr hab. Ewelinę Hallmann, Kierownik Katedry Żywności Funkcjonalnej, Ekologicznej i Towaroznawstwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Jeden z internautów komentując nasz wpis na FB stwierdził, że powoływanie się na wyniki badań z USA jest błędem, ponieważ normy europejskie są bardziej surowe. Czy zgadza się Pani z tą opinią?

-Dr E. Hallmann: Tak, to prawda. Ale według raportu RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed, System Wczesnego Ostrzegania dotyczący Żywności i Pasz) w ciągu ostatnich sześciu lat nastąpił wzrost liczby powiadomień o przekroczeniach zawartości pestycydów w żywności o 154% – ze 178 powiadomień w 2008 r. do 452 w 2013 roku. Obecnie pestycydy stanowią już drugą, po mikroorganizmach patogennych, grupę zagrożeń żywnościowych. Warto wiedzieć, że w 2013 roku 14,5% wszystkich powiadomień przekazywanych do Komisji Europejskiej dotyczyło pozostałości pestycydów w artykułach rolno-spożywczych. Jednak chodziło głównie o warzywa i owoce sprowadzane z Krajów Rozwijających się, przede wszystkim z rejonów tropikalnych Ameryki Środkowej i Południowej, Azji i Afryki. Nie obowiązują tam restrykcyjne regulacje prawne, w związku z tym na masową skalę sprzedaje się i stosuje pestycydy, również te zakazane w Europie.

Czy kupując warzywa lub owoce z krajów tropikalnych powinniśmy się czuć zaniepokojeni?

W 2009 roku, mając na względzie ochronę konsumentów, wprowadzono w UE przepisy dotyczące zwiększonego poziomu kontroli urzędowych pasz i żywności pochodzących z krajów trzecich. W przypadku pozostałości pestycydów nowe regulacje objęły m.in. wybrane owoce i warzywa z Republiki Dominikany, Turcji, Tajlandii, Egiptu, Indii i Chin, świeże zioła z Indii, Tajlandii, Maroko, Wietnamu oraz herbatę z Chin. Wymienione w rozporządzeniu kategorie produktów zostały objęte częstszymi kontrolami. Są to bowiem grupy, w których najczęściej odnotowywano w poprzednich latach przekroczenia dopuszczalnych poziomów pestycydów. Na szczególną uwagę zasługują owoce i warzywa, bowiem według szacunków blisko 50% tych produktów trafiających do obrotu handlowego zawiera wykrywalne ilości pestycydów. Bardzo często w jednym produkcie stwierdza się podwyższony poziom kilku pestycydów, wśród których występują również te zakazane na terenie Wspólnoty. Obecność pozostałości pestycydów w artykułach rolno-spożywczych jest nieunikniona z powodu znacznej chemizacji rolnictwa i jedynie przeprowadzanie systematycznych kontroli umożliwia wczesne wykrywanie produktów niezgodnych z przepisami o NDP. Niestety, jak pokazują dane z systemu RASFF, wyeliminowanie wszystkich niebezpiecznych produktów przed wprowadzeniem do obrotu jest niemożliwe.

Czy zgodzi się Pani z opinią, że w Polsce od lat ’90 wykonuje się badania na pozostałości pestycydów dla jabłek?

 -Zgadza się, od lat 90-tych prowadzone są takie badania. Proszę jednak zobaczyć jak wyglądało to w 2013 roku. Instytut Ochrony Roślin – Państwowy Instytut Badawczy w ramach urzędowej kontroli pozostałości środków ochrony roślin na etapie produkcji pierwotnej przeanalizował 1304 próbki pobrane z gospodarstw produkcyjnych na terenie całego kraju. Badaniami objęto 38 produktów i 274 substancje czynne i ich metabolity. Większość badanych próbek stanowiły warzywa i owoce (88,9%), zaś pozostałą część przeważnie próbki ziarna zbóż i rzepaku oraz buraków cukrowych. Ogółem, 98,0% kontrolowanych próbek płodów rolnych spełniało wymagania dotyczące najwyższych dopuszczalnych pozostałości pestycydów, natomiast w 2,0% wykryto przekroczenia najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości (NDP). Pozostałości wskazujące na stosowanie środków niedopuszczonych do ochrony stwierdzono w 6,5% próbek. Łącznie wykryto 60 związków w 32,4% badanych próbek. Pozostałości fungicydów były najpowszechniejsze (66,4%). Najczęściej wykrywano ditiokarbaminiany, karbendazym i boskalid. Pozostałości pestycydów zawierało 46,5% próbek owoców, głównie agrest (78,6%), truskawki (69,7%), jabłka (56,7%) i 24,1% próbek warzyw, zwłaszcza marchew (59,5%) i pomidory (46,4%). Ponadto były obecne w próbkach nasion rzepaku (27,3%) i korzeniach buraka cukrowego (18,2%).

Pomiędzy uprawami konwencjonalnymi i ekologicznymi są jeszcze uprawy certyfikowane – m.in. Integrowana Produkcja, czy GlobalGap, gdzie normy użycia pestycydów są kontrolowane przez inspektorów PIORiN. Na czym polega różnica między nimi?

 -Zgadza się. Integrowany system produkcji (w skrócie IP)  oraz certyfikat GlobalGap znajduje się pomiędzy systemem produkcji konwencjonalnej, a systemem ekologicznym. Początkowo miał on na celu zmniejszenie ilości stosowanych pestycydów w produkcji sadowniczej, a przypominam, że w produkcji ekologicznej nie można ich stosować w ogóle. Jednak system IP różni się znacząco od systemu ekologicznego. Można go potraktować jako system jakościowy i będący przejściem z zaawansowanej chemizacji ogrodniczej do w system ekologiczny. Jednak zasady certyfikacji i kontroli w systemie IP są znacznie odbiegające, co poniżej zostało wyjaśnione. GlobalGap jest to niezależny, dobrowolny system zapewnienia bezpieczeństwa żywności dla pierwotnej produkcji rolnej. Standard GLOBALGAP powstał pierwotnie pod nazwą EUREPGAP w 1997 r. jako inicjatywa grupy roboczej sieci handlu detalicznego zrzeszonych w organizacji EUREP (Euro-RetailerProduceWorkingGroup) w celu wypracowania wspólnych procedur oraz jednolitego standardu dla Dobrej Praktyki Rolniczej GAP (GoodAgriculturalPractice) i zapewnienia bezpieczeństwa żywności. Standard powstał jako bezpośredni następca EUREPGAP Integrated Farm Assurance. Jednym z głównych celów standardu jest ograniczenie do niezbędnego minimum stosowania nawozów i środków ochrony, aby przez to ograniczyć niekorzystny wpływ rolnictwa na środowisko, a także zapewnić jak dłuższe użytkowanie terenów rolniczych. Od 2016 roku istnieje w Polsce Deklaracja Integrowanej Produkcji Owoców orz Karta GlobalGap. Jednak nie ma tu takiej kontroli jak w Rolnictwie Ekologicznym.

Jak wygląda kontrola produkcji rolnej w ramach standardów Global Gap czy Integrowana Produkcja?

-Rolnik po przejściu szkolenia zaczyna stosować wytyczne IP lub Global Gap i otrzymuje certyfikat, ale nikt tego nie kontroluje co się dzieje później. Co prawda Ministerstwo Rolnictwa koordynuje te poczynania, a wszystkie czynności prowadzone w uprawach IP muszą być dokumentowane w notatniku integrowanej produkcji roślin, którego wzór jest określony w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 24 czerwca 2013 r. w sprawie dokumentowania działań związanych z integrowaną produkcją roślin. Sprawdzeniu pod kątem zgodności prowadzenia upraw ze szczegółowymi metodykami podlegają notatniki producentów, którzy złożyli wniosek o wydanie certyfikatu. Prowadzenie notatnika zwalnia producenta z obowiązku prowadzenia ewidencji zabiegów dla zgłoszonej uprawy, ponieważ wszystkie wymogi w tym zakresie, określone rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1107/2009 z dnia 21 października 2009 r. dotyczącego wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin i uchylającego dyrektywy Rady 79/117/EWG i 91/414/EWG (Dz. Urz. UE L 309 z 24.11.2009, str. 1, z późn. zm.) i ustawą o ośrodkach ochrony roślin są spełnione. W takim przypadku producent obowiązany jest przechowywać notatnik przez okres 3 lat.

Jak odniosłaby się Pani do stwierdzenia, że ekologiczne jabłka z objawami parcha mogą być szkodliwe dla zdrowia?

 -Parch jabłoni jest chorobą powodowaną przez grzyb Venturiainaequalis. Jest to patogen roślinny powodujący zmiany powierzchniowe na skórce owoców (jabłek, gruszek, moreli czy brzoskwiń). Zmiany patogeniczne dotyczą skórki owoców, nie przechodzą w głąb tkanki miąższu. Informacja, że parch jabłoni jest trujący dla człowieka została zaczerpnięta z Wikipedii (którą można edytować wedle upodobania), cyt.”Parch jabłoni – choroba grzybowa większości gatunków drzew z rodzaju jabłoń (Malus Mill) powodowana przez grzyb Venturiainaequalis (Cooke) Aderh., należący do typu workowców i rodziny Venturiaceae. Parch jest najpospolitszą i najgroźniejszą chorobą jabłoni. Powoduje znaczne obniżenie plonowania i zmniejszanie jego wartości oraz znaczne osłabienie drzew. Porażone owoce odmian zimowych jabłoni gorzej się przechowują lub też nie nadają się do przechowywania. Metabolity grzyba pozostałe w tkankach owoców mogą mieć dla człowieka właściwości kancerogenne.).”  Nie ma żadnych naukowych badań potwierdzających to stwierdzenie. Nawet tu zostało to napisane w układzie przypuszczania „mogą mieć…”, ale czy mają? Metabolity wtórne grzybów pasożytniczych nazywane są mykotoksynami i faktycznie mają, a nie mogą mieć niekorzystny (kancerogenny) wpływ na zdrowie człowieka. Są to jednak grzyby z rodzajów: Aspergillus, Penicillium, Fusarium, Rhizoctonia, Claviceps i Stachybotrys i jak widać nie ma tu wymienionego parcha jabłoni. Poza tym te wszystkie rodzaje grzybów, to gatunki pleśniowe, w których infekcja owocu dotyczy i skórki i miąższu owoców. W takim przypadku faktycznie mykotoksyny są obecne. Nie ma dowodów, że jabłka z parchem jabłoni są niebezpieczne dla zdrowia człowieka.

Dziękujemy za rozmowę.